The post Polskie Stowarzyszenie Biur Tłumaczeń (PSBT) appeared first on Tłumaczenia konferencyjne | Tłumaczenia ustne i symultaniczne.
]]>Jest to jedyna organizacja branżowa skupiająca profesjonalne biura świadczące usługi tłumaczeniowe i lokalizacyjne w Polsce. Aktualnie do PSBT należy 29 biur tłumaczeń. Dzięki surowym kryteriom członkostwa, stałemu monitoringowi i standardom promowanym przez PSBT, przynależność do tej organizacji stanowi dla klientów gwarancję jakości usług świadczonych przez firmy tłumaczeniowe, które są jej członkami.
Firmy tłumaczeniowe skupione w PSBT to podmioty sprawdzone, rzetelne i świadczące pełny zakres profesjonalnych usług na międzynarodowym poziomie zgodnie z najlepszymi praktykami i normami branżowymi. W 2006 roku członkowie PSBT przyjęli Kodeks dobrych praktyk branżowych (zaktualizowany w dn. 13.01.2017 r.) i świadczą usługi zgodnie z branżową normą jakości dla usług tłumaczeniowych ISO 17100:2015 (która zastąpiła wcześniejszą normę europejską PN-EN 15038:2006). Ponadto wielu członków PSBT wdrożyło również normę jakości ISO 9001.
Główne cele PSBT to reprezentacja polskich firm świadczących usługi tłumaczeniowe i lokalizacyjne, promowanie dobrych praktyk i norm jakości (w tym ISO 17100, ISO 9001) oraz usług członków, działalność naukowa i szkoleniowa, ułatwianie wzajemnych kontaktów branżowych, wymiana informacji, doświadczeń oraz rozwój profesjonalnych, wysokiej jakości usług z zakresu tłumaczeń i lokalizacji, a także dążenie do podnoszenia prestiżu i budowania wizerunku całej branży, a zwłaszcza profesjonalnych podmiotów działających na tym rynku.
PSBT zrzeszone jest w KIG i międzynarodowych organizacjach: EUATC, OASIS i ISTC.
The post Polskie Stowarzyszenie Biur Tłumaczeń (PSBT) appeared first on Tłumaczenia konferencyjne | Tłumaczenia ustne i symultaniczne.
]]>The post Zestaw tourguide w branży tłumaczeń appeared first on Tłumaczenia konferencyjne | Tłumaczenia ustne i symultaniczne.
]]>Branża eventowa jest jednak dużo bardziej złożona, a scenariusze i charakter różnego rodzaju wydarzeń są zasadzie ograniczone jedynie pomysłowością ich organizatorów. Niejednokrotnie zdarza się, że wydarzenia ze względu na swoje miejsce, program czy uczestników, wymagają poszukiwania mniej standardowych rozwiązań – także w zakresie obsługi tłumaczeń. Co w sytuacji, gdy okazuje się, że spotkanie nie ma charakteru stacjonarnego, lecz wymaga przemieszczania się uczestników; odbywa się w terenie lub gdy podczas dużej imprezy zaledwie kilka osób potrzebuje tłumaczenia?
W tego typu sytuacjach rozwiązaniem są systemy tour guide – przenośne urządzenia służące do bezprzewodowej komunikacji. Każdy system składa się z nadajnika i mikrofonu oraz z odbiorników wraz ze słuchawkami. Systemy tego typu powstały głównie z myślą o obsłudze ruchu turystycznego – w zakresie działalności przewodników, pilotów wycieczek, biur podróży oraz obiektów turystycznych. Jednak poza wspomnianymi przypadkami systemy tour guide znakomicie sprawdzają się także w branży tłumaczeń.
Tour guide, jako systemy radiowe (w odróżnieniu od systemów bazujących na transmisji w podczerwieni) posiadają tę zaletę, że mogą być używane jako sprzęt mobilny – tzn. nie tylko na sali konferencyjnej, ale podczas targów, delegacji czy wycieczek. Te same urządzenia mogą być wykorzystywane np. podczas sesji ogólnych, jak i spotkań roboczych. Odbiorcy mogą swobodnie przemieszczać się między salami, ponieważ urządzenia nie wymagają obecności promienników podczerwieni ani dodatkowego zasilania. Zasilane z akumulatorków odbiorniki i nadajniki nie potrzebują żadnych dodatkowych urządzeń, aby realizować tłumaczenie, nawet na więcej niż 1 język obcy. Dodatkowo odbiorniki i nadajniki można spakować do poręcznej walizki, będącej jednocześnie ładowarką. Jedynym ograniczeniem jest zasięg nadawania wynoszący około 100 metrów.
System tour guide pozwala tłumaczowi na mobilność bez obniżenia jakości dźwięku docierającego do słuchaczy. System ten sprawdza się idealnie w przypadku wykonywania tzw. szeptanki. Jest to rodzaj tłumaczenia wykonywanego dla zaledwie kilku osób, kiedy tłumacz bezpośrednio słucha mówcy i przekazuje tłumaczenie ściszonym głosem. Można się domyślić, jak mało wygodne jest takie tłumaczenie zarówno dla tłumacza jak i słuchaczy, a często może także przeszkadzać osobom, które nie korzystają z tłumaczenia. W takiej sytuacji tour guide sprawdza się znakomicie – tłumacz z dowolnego miejsca pozwalającego słyszeć oryginalną wypowiedź mówcy, może prowadzić tłumaczenie ściszonym głosem bez obawy, że słuchacze go nie usłyszą.
Kabina jest przeznaczona dla wydarzeń, w których uczestniczy wiele osób potrzebujących tłumaczenia i które odbywają się w określonym miejscu. Tour guide jest z kolei przeznaczony do pracy w terenie lub jako zamiennik „szeptanki”, czyli w przypadku, kiedy tłumaczenie wykonuje się dla zaledwie kilku osób. Przy wyborze odpowiedniej opcji należy więc zastanowić się, która z wyżej opisanej sytuacji jest bliska naszemu przypadkowi i na tej podstawie podjąć decyzję. Stawianie kabiny dla trojga słuchaczy będzie zdecydowanie mało praktyczne i zwyczajnie drogie, podczas gdy system tour guide będzie wyglądał mało profesjonalnie podczas międzynarodowej konferencji z setką słuchaczy.
Podsumowując, system tour guide to rozwiązanie, które zapewnia wysoką jakość dźwięku i jest wygodne dla słuchaczy. Znakomicie sprawdza się do obsługi wydarzeń, gdzie niemożliwe lub nieopłacalne jest zastosowanie stacjonarnego systemu do tłumaczeń z kabiną. Jedyne, o czym należy pamiętać, to fakt, iż jest to rozwiązanie uzupełniające i nie zawsze może stanowić alternatywę dla tłumaczenia kabinowego. Pomijając kwestie techniczne, które mogą stanowić obiektywną przeszkodę w wykorzystaniu systemu tour guide, trzeba pokreślić, iż ranga, prestiż czy skala niektórych wydarzeń wymagają zapewnia tłumaczenia kabinowego.
The post Zestaw tourguide w branży tłumaczeń appeared first on Tłumaczenia konferencyjne | Tłumaczenia ustne i symultaniczne.
]]>The post Zawód: tłumacz konferencyjny appeared first on Tłumaczenia konferencyjne | Tłumaczenia ustne i symultaniczne.
]]>Jak tak naprawdę wygląda praca w zawodzie tłumacza i jakie są jej sekrety? Praca tłumaczy ustnych i praca tłumaczy pisemnych ma swoją specyfikę i w istocie to dwie odrębne historie.
Tym razem opowiemy o pracy tłumaczy ustnych i panującego przekonania, że to zawód łatwy i przyjemny, a do jego wykonywania wystarczy po prostu bardzo dobrze znać język obcy. Nic z tych rzeczy! Ze wszystkich możliwych form tłumaczenia – najbardziej wymagające są właśnie tłumaczenia ustne, a w szczególności tłumaczenia symultaniczne (konferencyjne).
Tłumaczenie konferencyjne to ustna forma przekładu, która służy przekazaniu w sposób naturalny i płynny nie tylko treści wyrażanej w języku źródłowym, ale również sposobu mówienia, tonu, emocji i przekonań mówcy. To zawsze bardzo wymagające zadanie, zważywszy na fakt, że w konferencjach udział biorą często osoby z różnych środowisk i kultur. Zadaniem tłumacza jest umożliwienie im zrozumienia i komunikacji nie poprzez dosłowne tłumaczenie poszczególnych słów, ale poprzez przekazywanie sensu wypowiedzi w ich rodzimym języku. To nigdy nie jest łatwe!
W tym miejscu dochodzimy właściwie do sedna sprawy, a mianowicie kwestii stresu, który właściwie nieustannie towarzyszy tłumaczom ustnym podczas pracy. Tłumaczenie symultaniczne (konferencyjne) porównuje się czasem pod względem ilości stresu, jaki ze sobą niesie, do pilotowania samolotu. Głównym źródłem stresu i presji odczuwanej przez tłumaczy konferencyjnych są z jednej strony oczekiwania związane z rolą tłumaczy, a także bardzo duży stopień nieprzewidywalności, a z drugiej strony często niedocenianie ich trudu i wysiłku.
Sama praca w kabinie to trudna technika, która wymaga refleksu, dużej odporności na stres, maksymalnej koncentracji i podzielności uwagi. Tłumaczenie symultaniczne to w istocie tłumaczenie wypowiedzi słyszanej po raz pierwszy. Postrachem tłumaczy są mówcy, którzy mówią bardzo szybko, zapominając o tym, że w kabinie pracują tłumacze, którzy nie mają możliwości zwrócenia uwagi na zbyt szybkie tempo. Tak naprawdę przy szybkim tempie mówienia, nawet powtórzenie tego w tym samym języku jest trudne, a tymczasem tłumacze muszą sobie jednak z tym tempem radzić.
Trudna jest także praca z mówcami, których wypowiedzi obfitują w zaskakujące „zwroty akcji”: przenośnie, przysłowia, cytaty, anegdoty, aluzje kulturowe, żarty i gry słów, a często także błędy (rzeczowe i zwykłe przejęzyczenia), niejasne stwierdzenia, o których objaśnienie nie można zapytać.
Drugie założenie, które wiąże się z pracą tłumaczy to przekonanie, że „dobry” tłumacz musi znać się na wszystkim. Otóż nie musi i nie może – nikt nie jest alfą i omegą. Dobry tłumacz oczywiście powinien posiadać wszechstronną wiedzę i stale ją poszerzać – zaglądać do nowinek językowych, znać fakty historyczne i orientować się w aktualnych problemach świata biznesu, prawa i polityki. To wszystko sprawia, że tłumacz siłą rzeczy staje się takim trochę omnibusem. Należy jednak pamiętać, że mało który człowiek ma takie możliwości intelektualne, aby posiąść rozległą wiedzę w wielu dziedzinach.
I dlatego tłumacz musi przygotować się przed każdym tłumaczeniem. Praca tłumacza nie rozpoczyna się bowiem z chwilą wejścia do kabiny, a dużo wcześniej w postaci przygotowania do tłumaczenia tj. zapoznania z materiałami konferencyjnymi, przygotowaniem słowniczka etc. To ważna rzecz, z której mało kto zdaje sobie sprawę. Mało tego – często prośba o udostępnienie materiałów spotyka się z niezrozumieniem i wręcz obawą klientów, że skoro tłumacz domaga się materiałów to może nie być „fachowcem”. Brak lub ograniczona dostępność materiałów do przygotowania to częsty problem tłumaczy – nawet, gdy mają oni do czynienia z trudnymi, specjalistycznymi tematami. Czasem trzeba mieć naprawdę żelazne nerwy, żeby mimo wszystko wejść do kabiny z przekonaniem, że wystarczy posiadana wiedza. A wystarczyć musi, bo tłumacz nie może zamilknąć i powiedzieć: „nie wiem, nie rozumiem”.
Wśród trudów pracy tłumacza ustnego jest także – większa niż w innych profesjach – potrzeba bycia dyspozycyjnym i gotowym na częste podróże służbowe oraz zmiany planów. Tłumacz zawsze musi liczyć się z przedłużeniem czasu pracy.
Częste wyjazdy i sama praca w kabinie wiąże się ze zmęczeniem fizycznym. Oprócz wyeksploatowania związanego z koniecznością utrzymania maksymalnej koncentracji przed długi czas, także aparat mowy i struny głosowe narażone są na szybkie „zużycie”.
Na zakończenie jednak napiszemy o urokach pracy tłumacza konferencyjnego, bo profesja ta koniec końców ma sporo zalet.
Wśród prawdziwych benefitów pracy tłumacza ustnego należy wymienić możliwość podróżowania i spotykania wielu ciekawych ludzi i osobistości ze świata polityki, biznesu i mediów. To praca bardzo ciekawa i różnorodna – każde zlecenie jest niepowtarzalne, a często są to wydarzenia z pierwszych stron gazet i na wysokim szczeblu. Zapewne to sprawia, że z pracą tłumaczy ustnych wiąże się prestiż i splendor. Trzeba także powiedzieć, że to zawód dobrze opłacany – stawki za tłumaczenia ustne są dużo wyższe niż np. w przypadku tłumaczeń pisemnych.
Wszystko to sprawia, że choć to praca czasami piekielnie trudna i nie dla każdego, bo wymagająca pewnych predyspozycji, to jednak … zdecydowanie polecamy
The post Zawód: tłumacz konferencyjny appeared first on Tłumaczenia konferencyjne | Tłumaczenia ustne i symultaniczne.
]]>The post Lost in translation? appeared first on Tłumaczenia konferencyjne | Tłumaczenia ustne i symultaniczne.
]]>Na koniec jeszcze garść mniej oficjalnych zwrotów, które, na co dzień są w naszym słowniku:
* konsek – ni mniej ni więcej tylko tłumaczenie konsekutywne- rodzaj tłumaczenia ustnego (czy tylko nam kojarzy się z łakomym kąskiem?)
* sCATowany – tłumacz korzystający z więcej niż jednego programu CAT usprawniającego proces tłumaczenia tekstu
* wyjechany – tłumacz w danym momencie niedostępny, np. przebywający na urlopie (zawsze wtedy zazdrościmy)
* wyautowany – tłumacz, od którego w odpowiedzi na naszą wiadomość otrzymujemy maila o treści „out of office” (autoresponder) lub tłumacz tak zasypany naszymi zleceniami, że chwilowo „dajemy mu spokój”
*teemka – to pamięć tłumaczeniowa (ang. Translation Memory, w skrócie TM), rodzaj bazy danych złożonej z rekordów zawierających co najmniej dwie wersje językowe danego fragmentu tekstu, najczęściej zdania.
*konkabina i konkabent – w naszym żargonie to urocza nazwa tłumaczy pracujących razem w kabinie podczas konferencji. Związki „konkabenckie” charakteryzują się nietrwałością, za to dużą różnorodnością.
The post Lost in translation? appeared first on Tłumaczenia konferencyjne | Tłumaczenia ustne i symultaniczne.
]]>The post CAT tools – arsenał PM-a, tłumacza i weryfikatora appeared first on Tłumaczenia konferencyjne | Tłumaczenia ustne i symultaniczne.
]]>Poniżej kilka słów o narzędziach komputerowego wspomagania tłumaczenia (ang. Computer-Aided Translation tools), które nie tylko przyspieszają pracę, ale pomagają w zarządzaniu jakością tłumaczeń.
Narzędzia CAT dostarczają wiele niezwykle pomocnych funkcji gwarantujących wysoką jakość tłumaczeń. Do najbardziej istotnych należą: kontrola terminologii i glosariusza, sprawdzanie pisowni (poprawność gramatyczna, ortograficzna), wyszukiwanie poszczególnych słów w kontekście w tzw. korpusach, kontrola podwójnych słów i spacji oraz wartości numerycznych, czy wreszcie tworzenie baz tłumaczeń. Najpopularniejsze narzędzia CAT to: Trados Studio, memoQ, Wordfast, XTM, Across, SDLX, Passolo.
W trakcie samego procesu tłumaczenia narzędzia CAT pomagają na bieżąco weryfikować literówki, formatowanie oraz otagowanie wyrazów. Typowy przykład z Tradosa Studio 2015 poniżej:
Program alarmuje o możliwym błędzie w kolejności tagów (w tym przypadku kursywa pierwszego wyrazu) i sugeruje rewizję. W tym konkretnym przypadku sugestię możemy zignorować, ale samo wskazanie obszaru przez program wzbudza czujność tłumacza.
Poza narzędziami CAT mamy również możliwość wykorzystania m. in. narzędzi QA (Quality Assurance). To niezwykle pomocne programy pomagające zdiagnozować wiele przypadków błędów spójności, wartości numerycznych, zgodności terminologicznych (przy zapewnieniu odpowiednich materiałów/glosariuszy ze strony klienta), podwójnych słów i spacji czy nawet niespójności w obrębie tekstu źródłowego.
Najbardziej typowym przykładem komunikatu z tych narzędzi jest niespójność wartości liczbowych. W takiej sytuacji przychodzą nam w sukurs narzędzia QA, dzięki którym bardzo łatwo możemy wyśledzić błąd tłumacza:
Narzędzia CAT i QA to nowoczesne środowisko pracy tłumaczy, weryfikatorów i PM-ów, na które składają się narzędzia i aplikacje mające za cel usprawnienie procesu tłumaczenia oraz weryfikacji tekstów. Nie należy ich jednak mylić z „translatorami” lub „tłumaczeniem maszynowym”, z którymi środowisko CAT ma niewiele wspólnego. Narzędzia CAT i QA uławiają również kontrolę jakości tłumaczeń, szczególnie w przypadkach niespójności czasami trudnych do wychwycenia dla ludzkiego oka.
The post CAT tools – arsenał PM-a, tłumacza i weryfikatora appeared first on Tłumaczenia konferencyjne | Tłumaczenia ustne i symultaniczne.
]]>The post Tłumacze bez granic appeared first on Tłumaczenia konferencyjne | Tłumaczenia ustne i symultaniczne.
]]>Tłumacze bez granic (ang. Translators Without Borders) to organizacja non-profit zajmująca się dostarczaniem innym organizacjom charytatywnym bezpłatnych usług tłumaczeniowych. Powstała w 2010 roku jako siostrzany projekt Traducteurs Sans Frontières – stowarzyszenia założonego w 1993 roku przez firmę Lexcelera (wcześniej Eurotexte). Siedziba Translators without Borders mieści się w Danbury w stanie Connecticut, w USA, a jej prezesem jest Lori Thicke.
Translators without Borders wspiera proces przekazywania wiedzy dostępnej w różnych językach, nawiązując i utrzymując współpracę z organizacjami non-profit, które zgłaszają zapotrzebowanie na tłumaczenia wykonane przez sprawdzonych specjalistów. Organizacja współpracuje z pozarządowymi organizacjami pożytku publicznego i przedsiębiorstwami społecznymi, które potrzebują usług tłumaczeniowych. Wśród nich są np. Lekarze bez Granic, Lekarze Świata, UNICEF, Oxfam i Handicap International. Do przetłumaczonych przez organizację materiałów należą raporty, wywiady oraz relacje z objętych konfliktami rejonów świata, takich jak Burundi, Sudan i Afganistan.
Tłumaczenia wykonywane są przez liczną grupę tłumaczy – wolontariuszy. W maju 2011 roku w serwisie ProZ.com utworzono automatyczną platformę tłumaczeniową Translators without Borders Workspace. Służy ona do zamieszczania projektów przez zaakceptowane organizacje non-profit oraz przesyłania powiadomień do tłumaczy przez kierowników projektów (PM-ów) współpracujących z TWB na zasadzie wolontariatu. Metoda ta znacząco wpływa na wydajność pracy w organizacji. Podczas zarządzania projektami bez wspomagania się dodatkowymi narzędziami organizacja zajmowała się tłumaczeniem 29 projektów liczących łącznie 37 000 słów, w siedmiu parach językowych, dla dziewięciu organizacji. W styczniu 2012 roku, siedem miesięcy po uruchomieniu platformy Translators Without Borders Workspace, wydajność wzrosła do 183 projektów liczących łącznie 280 000 słów, w 25 parach językowych, tłumaczonych dla 24 organizacji.
Według danych dostępnych na stronie internetowej www.translatorswithoutborders.org dotychczas organizacja „podarowała” blisko 30 milionów słów. Roczna pomoc niesiona przez organizację liczona jest w milionach słów, co można by przeliczyć na datek o wartości ok. 5 milionów dolarów.
Za pośrednictwem strony Translators Without Borders chęć pracy mogą zgłaszać zawodowi tłumacze ze stażem pracy nie krótszym niż 4 lata. Jeśli spełniony jest warunek ukończenia studiów na kierunku tłumaczeniowym lub w powiązanej dziedzinie, staż pracy może wynosić 2 lata]. Podanie przetwarzane jest szybciej w przypadku posiadaczy certyfikatu ATA lub członków sieci Proz.com Certified PRO. Tacy kandydaci otrzymują pozwolenie na dołączenie do platformy Translators Without Borders Workspace. O zakwalifikowaniu się powiadamiani są w ciągu trzydziestu dni od zgłoszenia.
The post Tłumacze bez granic appeared first on Tłumaczenia konferencyjne | Tłumaczenia ustne i symultaniczne.
]]>The post Zabawne wpadki w tłumaczeniu reklam appeared first on Tłumaczenia konferencyjne | Tłumaczenia ustne i symultaniczne.
]]>W świecie reklamy wpadki językowe powodują wiele zabawnych sytuacji, które czasem nieoczekiwanie i w sposób zaskakujący mogą nawet „pomóc” w promocji poprzez wzbudzenie dużego zainteresowania. Niestety, dużo częściej błędy w tłumaczeniu reklam wprawiają ich twórców w zakłopotanie – mogą także przynosić straty wizerunkowe i finansowe. Poniżej prezentujemy kilka takich „spektakularnych” wpadek.
O tym jak trudno prowadzi się międzynarodowe kampanie reklamowe, już wiele lat temu przekonała się firma Coca-Cola. W wypadku tej marki problemem było już samo zapisanie nazwy Coca-Cola za pomocą chińskich znaków. Firma miała do wyboru 40 tysięcy symboli – po pierwszym przetłumaczeniu nazwa brzmiała „ke-kou-ke-la”, ale Chińczycy, słysząc takie zestawienie, w zależności od dialektu rozumieli dosłownie „ugryź woskową ropuchę” albo „klacz nafaszerowana woskiem”. Ostatecznie Coca-Cola zmuszona była znaleźć fonetyczny odpowiednik swojej nazwy o innym znaczeniu – w efekcie została wybrana nazwa brzmiąca „ko-kou-ko-le”, która w dosłownym tłumaczeniu oznaczała „szczęście w ustach”.
Również w Chinach pewne przeszkody napotkała znana marka KFC. Przyczyną porażki wizerunkowej i strat finansowych było złe przetłumaczenie sloganu reklamowego. Znane hasło marki: „Finger-lickin good”, co znaczy po prostu „Palce lizać” przetłumaczono jako „Odgryź sobie palce”.
Kolejny ciekawy przykład to przypadek firmy farmaceutycznej Miscellaneous, która chcąc wprowadzić swoje produkty na rynek krajów arabskich nie dość dokładnie zgłębiła ich kulturę, co w konsekwencji doprowadziło do nieciekawej wpadki. Leki wprowadzone na rynek w Zjednoczonych Emiratach Arabskich na opakowaniu posiadały rysunki: trzy buźki – z lewej smutna, pośrodku neutralna, po prawej uśmiechnięta, co miało oczywiście sugerować, że po zażyciu medykamentów nastrój pacjenta się poprawi. Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie fakt, że… Arabowie czytają od strony prawej do lewej!
To jedynie kilka większych wpadek językowych w świecie reklamy, a temat wydaje się nie do wyczerpania. I choć specjaliści od marketingu dwoją się i troją, wpadki w reklamach były, są i będą. Możemy mieć pewność, że połączenie pomysłowości specjalistów od reklamy i nieuwagi tłumaczy będzie nam dostarczało coraz to ciekawszych tematów do dyskusji.
The post Zabawne wpadki w tłumaczeniu reklam appeared first on Tłumaczenia konferencyjne | Tłumaczenia ustne i symultaniczne.
]]>The post Kraków – 3 x TAK! appeared first on Tłumaczenia konferencyjne | Tłumaczenia ustne i symultaniczne.
]]>Jako pierwszy, 14 maja oficjalnie otwarto Międzynarodowe Centrum Targowo-Kongresowe EXPO Kraków. Ten nowoczesny ogromny budynek to 13 tysięcy m², w tym 9 tysięcy m² powierzchni wystawienniczej. EXPO to największa zadaszona powierzchnia w południowej Polsce – hala „Wisła” jest większa niż boisko do futbolu amerykańskiego, a razem z halą „Dunaj” tworzą jeden z najnowocześniejszych ośrodków wystawienniczych w kraju, dysponujący największą zadaszoną powierzchnią w południowej Polsce.
Niedługo potem, bo w czerwcu nastąpiło uroczyste otwarcie Kraków Areny, największego w Polsce i jednego z najnowocześniejszych na świecie halowego obiektu widowiskowo-sportowego. Mogąca pomieścić nawet 20 tyś. widzów hala z trzema poziomami widowni, miejscami siedzącymi lub stojącymi na płycie, możliwością dowolnej konfiguracji widowni to cechy, które spełniają warunki organizacji imprez każdej skali. Kraków Arena to znakomite miejsce do organizacji zawodów sportowych, ale także koncertów, wystaw, kongresów i targów. Może być również planem produkcji telewizyjnych, reklamowych czy wielkich spektakli z udziałem tysięcy widzów. Pamiętano o różnych potrzebach klientów; sale konferencyjne, restauracje, bary i ponad 1,3 tyś. miejsc parkingowych – to niezbędne zaplecze każdego prestiżowego wydarzenia artystycznego i biznesowego.
Jako ostatnie – od uroczystej inauguracji 17 października – swoją działalność rozpoczęło ICE KRAKÓW Congress Centre (International Conferences and Entertainment). Po kilkunastu latach starań, siedmiu latach prac projektowych i trwającej trzy i pół roku budowie Kraków doczekał się prestiżowego Centrum Kongresowego na światowym poziomie. W założeniu to miejsce, gdzie kultura i sztuka na najwyższym poziomie spotykać się będą z nauką i biznesem. Ponad 36 tyś. m² przestrzeni konferencyjnej, Sala Audytoryjna gotowa przyjąć około 2 000 osób, przestronne i wielofunkcyjne foyer przystosowane m.in. do organizacji wystaw, stoisk sponsorskich i ekspozycyjnych to tylko niektóre z atutów ICE Kraków.
Tym samym, Kraków będący jedną z najbardziej rozpoznawalnych na świecie polskich marek i miastem odwiedzanym rocznie przez blisko 8 mln gości, zyskał w tym roku trzy imponujące obiekty. Zarówno EXPO Kraków, Kraków Arena oraz ICE Kraków to nowoczesne obiekty światowej klasy, spełniające wymagania organizacji międzynarodowych wydarzeń na najwyższym poziomie. Już teraz stają się wizytówką miasta. Kraków ma szansę stać się jednym z prestiżowych i ekskluzywnych ośrodków konferencyjnych Europy i gościć jeszcze więcej wydarzeń społecznych, biznesowych, kulturalnych oraz sportowych. A zatem… czekamy!
The post Kraków – 3 x TAK! appeared first on Tłumaczenia konferencyjne | Tłumaczenia ustne i symultaniczne.
]]>The post Tłumacz na salonach, czyli savoir vivre zawodowego tłumacza appeared first on Tłumaczenia konferencyjne | Tłumaczenia ustne i symultaniczne.
]]>W sytuacjach oficjalnych zachowanie tłumacza powinno być dostosowane do tzw. protokołu dyplomatycznego. Najważniejsze, jest, aby tłumacz znał jego podstawowe zasady i wiedział jak się zachować w danej chwili. Tłumaczenie samo w sobie jest na tyle stresującym zajęciem, że na zastanawianie się nad prawidłowością swojego zachowania, tłumacz po prostu nie ma czasu.
Podstawową zasadą protokołu dyplomatycznego jest zasada pierwszeństwa, zwana zasadą precedencji. Termin precedencja (ang. precedency, franc. preseance) wywodzi się bezpośrednio od łacińskiego terminu „precedere” czyli „poprzedzać” i oznacza kolejność, w jakiej najważniejsze osobistości uczestniczą w oficjalnych uroczystościach i ceremoniach. Stosowanie jej pozwala uniknąć ryzyka urażenia poczucia godności. W działalności dyplomatycznej precedencja nabiera specjalnego znaczenia. Jest osią protokołu dyplomatycznego i występuje we wszystkich kontaktach oficjalnych – podczas powitania, sadzania gości przy stole, wygłaszania przemówień czy zajmowania miejsc w samochodzie.
Podczas rozmów międzynarodowych zawsze jest obecny tłumacz, chociaż nie liczy się go w protokole dyplomatycznym. Miejsce tłumacza określa jego rola – tłumacz powinien być niewidoczny, ale skuteczny. Absolutnie nie może poruszać się z tej samej linii co głowy państw, powinien pozostawać w odległości około metra i nasłuchiwać, co technicznie – trzeba przyznać – jest trudne.
Trzeba tutaj wspomnieć o drugiej zasadzie, która reguluje tę sferę i wyznacza także miejsce tłumacza, a mianowicie – zasada pierwszeństwa prawej ręki. Zgodnie z tą zasadą najważniejsi goście zajmują zawsze miejsce po prawej stronie gospodarza. Dla tłumacza oznacza ona, że podczas oficjalnych spotkań gość siedzi lub stoi po prawej stronie gospodarza kraju, natomiast tłumacz nieco z tyłu po jego lewej stronie. Miejsce to jest określone przez protokół dyplomatyczny, tłumacz ma więc jasną sytuację, gdzie znajduje się jego miejsce pracy.
W przypadku poruszania się samochodem – kiedy pojazd prowadzi obcy kierowca (może to być służbowy samochód lub np. taksówka) – miejsce nr 1 znajduje się z tyłu przy prawych drzwiach, miejsce nr 2 – z tyłu przy lewych drzwiach (za kierowcą), miejsce nr 3 z tyłu pośrodku, a nr 4 – z przodu, obok kierowcy i to miejsce, które najczęściej zajmuje tłumacz.
Niezależnie od tego, gdzie spotkanie się odbywa, tłumacz zawsze jest do dyspozycji, gotowy do wykonywania swoich obowiązków. Jeśli nawet w pewnym momencie staje się niepotrzebny, to jednak powinien znajdować się w zasięgu wzroku osoby, której towarzyszy, gdyż w każdej chwili może się stać potrzebny.
Praca tłumaczy – niezależnie od tego, czy jest to spotkanie regulowane protokołem dyplomatycznym czy nie – wymaga taktu, pewnych predyspozycji osobowościowych i znajomości ogólnych zasad savoir vivre’u. Wspomnimy o kilka najważniejszych.
The post Tłumacz na salonach, czyli savoir vivre zawodowego tłumacza appeared first on Tłumaczenia konferencyjne | Tłumaczenia ustne i symultaniczne.
]]>The post Czy biura tłumaczeń wkrótce przestaną istnieć? appeared first on Tłumaczenia konferencyjne | Tłumaczenia ustne i symultaniczne.
]]>Tłumaczenie maszynowe (niekiedy określane mianem tłumaczenia automatycznego lub komputerowego) (z ang. Machine Translation) jest dziedziną językoznawstwa komputerowego, które zajmuje się stosowaniem algorytmów tłumaczenia tekstu z jednego języka (naturalnego) na drugi.
Pierwsze odnotowane pomysły tłumaczy automatycznych pochodzą już z XVII w., lecz nie było możliwości ich realizacji. Pierwsze maszyny tłumaczące pojawiły się w 1933 roku i wykorzystywano je głównie w wojskowości. Głównym założeniem i celem, jaki przyświecał projektowi, aby tłumaczenie automatyczne stało się użyteczne, była potrzeba sprawnego i dobrego przekładu bez pomocy człowieka.
Różne aspekty współczesnej rzeczywistości wymusiły zapotrzebowanie na skuteczniejsze , szybsze i tańsze metody tłumaczenia. Aby rozwinąć automatyzację tłumaczeń, osiągnięcia w dziedzinie informatyki połączyły się z nowoczesnymi wymogami komunikacyjnymi. Mimo ciągłego postępu w tej dziedzinie, obecnie tłumaczenia maszynowe nie prezentują jeszcze zadowalającej jakości, natomiast oprogramowanie wspierające tłumaczenie jest coraz powszechniej stosowane w branży tłumaczeniowej.
W tym miejscu ważne jest rozróżnienie dwóch terminów, które są blisko związane: tłumaczenie maszynowe (MT) i tłumaczenie wspomagane maszynowo (CAT).
Te dwie technologie są rezultatem różnych podejść. Ich rezultaty nie są takie same i są używane w różnych kontekstach. Tłumaczenie maszynowe stara się zgromadzić w jednym programie wszystkie informacje, które są konieczne, aby wykonać tłumaczenie tekstu bez ingerencji człowieka.
Z kolei technologia CAT używa kilku narzędzi, aby pomóc tłumaczowi pracować dokładnie i szybko. W tym celu wykorzystuje terminologiczne bazy danych i pamięć tłumaczeniową. Do najczęściej używanych narzędzi tego typu należą: Trados Translation Workbench, Transit, Déjà Vu, SDLX, MultiTrans, Logoport, LogiTerm, Wordfast oraz ProMemoria. Każdy z tych programów oferuje podobny zakres możliwości i funkcji: wielojęzyczne przetwarzanie tekstów w wielu oknach, rozpoznawanie terminologii, wyszukiwanie i zarządzanie, tworzenie i wykorzystanie pamięci tłumaczeniowych (dwujęzyczne zbiory uprzednio przetłumaczonych tekstów oraz ich oryginały), wspomaganie dla wszystkich europejskich i wielu azjatyckich języków, zarówno w tekstach wyjściowych, jak i docelowych. Ponadto, jeżeli istnieje taka potrzeba, jednostki pracy tłumacza, zapewniają dostęp do całkowicie zautomatyzowanych tłumaczeń.
Tłumaczenia maszynowe zastały udostępnione szerszemu kręgowi użytkowników poprzez Internet na portalach takich jak Alta Vista, Google czy Babilon. Programy te przygotowują tłumaczenia, które mogą pomóc w zrozumieniu ogólnej treści tekstu oryginalnego.
Należy podkreślić, że systemy tłumaczenia automatycznego nie są jeszcze zdolne do produkcji tekstu do bezpośredniego użytku, gdyż języki są zależne od kontekstu oraz różnych oznaczeń i konotacji słów, a także kombinacji wyrazowych. Tłumaczenie maszynowe jest więc ograniczone do konkretnych sytuacji i jest uważane raczej za środek oszczędzający czas niż zastępujący pracę człowieka. Wymaga ostatecznej korekty ze strony człowieka, aby sprostać wymaganiom jakościowym i stać się tekstem do odpowiedniego użytku.
The post Czy biura tłumaczeń wkrótce przestaną istnieć? appeared first on Tłumaczenia konferencyjne | Tłumaczenia ustne i symultaniczne.
]]>